Nasze telefony znów milczały od dłuższego czasu , ale nasze pożądanie zdawało się nie spać.
Obydwoje trochę zniechęceni nadchodzącą porą roku i towarzysząca temu melancholia – dała nam znów złapać oddech od siebie i niczym niewymuszona przerwa sama znów nadeszła.
Nie wiedząc zbyt wiele o weekendowych planach Pana X. postanowiłam spędzić jeden z październikowych wieczorów na zabawie ze znajomymi i totalnym resecie. Jednak szybko okazało się, że i tym razem nie mogło go przy mnie zabraknąć a dokładniej mówiąc – nie chciałam żeby było inaczej.
Wieczór ze znajomymi (…) a w myślach miałam bezustannie jedno …cudowny dotyk i jego obecność – nie ważne na jak długo – wiedziałam, że znów go przy sobie potrzebuję, i że będzie fantastycznie jak zawsze.
Żadne z nas na nic nie nalegało ani też nie proponowało drugiej stronie spotkania. Mieliśmy swoje plany i nic nie wskazywało na to, że znów się spotkamy – a jednak.
Wieczór mijał szybko a zdawkowa wymiana wiadomości na znajomym nam komunikatorze doprowadziła nas znów do siebie. A może to zwykła tęsknota ? Ponowna chęć bliskości?
Jesień – coraz dłuższe wieczory i krótsze dni.Pora roku ,w której możemy poświęcić więcej czasu na rzeczy których zwyczajnie nie chciało nam się robić latem. Co nie znaczy, że rzeczy które robiliśmy latem nie miały prawa wydarzyć się pewnego październikowego wieczoru. Chociaż zupełnie nic tego nie zapowiadało, po raz kolejny cudowny spontaniczny wieczór u boku Mrs Quadrifoglio stał się faktem.
Jak zawsze gotowy, bezproblemowo odpisał : „ Podaj adres…o której mam być?”. I tak o to kilka minut po północy Pan X znów zjawił się dla mnie – bez pytań i wymagań.
Jak tylko przekroczyłam próg auta wiedziałam, że jestem gotowa na wszystko. Trochę dłuższa podróż , wymiana pocałunków i błądzące dłonie Pana X w okolicach moich ud mówiły jedno „Oddaj mi się znów cała”.
Było nieziemsko…stęsknieni sobą szybko wylądowaliśmy w sypialni nie zdejmując z siebie nawet ubrań. Uwielbiam ten moment niedoczekania i towarzyszącą temu adrenalinę. Mimo, iż każde z nas wie czego się spodziewać – za każdym razem jest inaczej i chyba nawzajem siebie zaskakujemy nawet tego nie planując.
Pan X z nieodzownym temperamentem i niczym niewymuszoną ochotą w swojej prywatnej sypialni wziął mnie pewnie i mocno – dokładnie tak jak tego chciałam. Jego dłonie nawet na chwilę nie opuszczały mojego rozgrzanego ciała – no może nie tylko dłonie 😛 .Kochając się tej nocy kilka razy, zapominając nawet o zmianie czasu, który minął nam niespodziewanie pomiędzy pierwszym i następnym razem zatarły się początek i koniec naszych orgazmistycznych przeżyć. To było cudowne – Pan X zdawał się nie chcieć nawet na chwilę opuszczać wnętrza mojego ciała powtarzając jak przyjemnie wilgotna i ciepła jestem… Zatracając się w sobie kolejny raz Pan X nie zwrócił nawet uwagi na towarzyszące mi kobiece dni…Jak sam napisał wcześniej : „ To nigdy nie był dla Mnie problem” …a ja sama w myślach nieco egoistycznie chciałam przeżyć ponownie to co wydarzyło się latem w Warszawie(…).I tak też było – będąc z Panem X , zamykając oczy i tonąc w objęciach mogę przenieść się w dowolne miejsce na tej planecie. Choć z mojej perspektywy jest to odległy kosmos…kosmos seksualnych i niebanalnych i zaskakujących mnie do dziś cielesnych doznań NIE z tej ZIEMI (…)
Było zupełnie inaczej niż ostatnim razem. Może to magia włoskiej inżynierii sprawiła, że kiedy oboje znajdujemy się tak blisko siebie w Q. wszystko jest intensywniejsze, energia między nami buzuje a pożądanie sięga zenitu. Nie zdążyliśmy jeszcze dobrze ruszyć z miejsca a nasze dłonie splątały się we wzajemnym uścisku, stęsknione usta spotkały się gdzieś nad deską rozdzielczą. To ten moment kiedy prowadzisz auto i każde czerwone światło na skrzyżowaniu wywołuje małą euforię. Po kilkudziesięciu minutach takiej gorącej i pełnej cudownego dotyku podróży, dotarliśmy na miejsce. Żadne z nas jednak nie myślało aby opuszczać auto. Szyby parowały od środka a temperatura wciąż rosła.Po jakimś czasie przenieśliśmy się jednak do sypialni ,w której znowu zatraceni w sobie, gdzieś pomiędzy księżycem a końcem naszego układu słonecznego kochaliśmy się do utraty tchu… Ona cudownie już nawet nie wilgotna a mokra, ociekająca seksem, ciągle mająca ochotę na więcej, była jak płótno wielkiego Mistrza, niepowtarzalna i piękna. I na tym płótnie po raz kolejny domalowaliśmy wspólnie małą część naszych pragnień, tęsknot i pożądania.
Do dzisiaj nie mogę się doliczyć jak długo tonęliśmy w swoich objęciach. Jak to napisała na drugi dzień Mrs Quadrifoglio – przebzykaliśmy zmianę czasu 😉 Jeśli tak mają wyglądać zmiany czasu to jestem za tym, aby nie rezygnować z tego reliktu przeszłości 🙂
Na samą myśl o tobie rozstawiam nogi jak sztalugi z płótnem błagające o sztukę
Rupi Kaur – “Mleko i miód”
9 Komentarzy
bea
czlowiek tak czyta to wszystko i dochodzi do dwoch wnioskow, albo to wszystko jest mocno podkoloryzowane albo mam smutne zycie erotyczne…
pozdrawiam z USA, Beata
Mrs Quadrifoglio
Beato dziękujemy za komentarz – każda myśl od czytelników bez względu na to czy pozytywna czy negatywna jest dla nas niezwykle cenna;)
Mogę jedynie napisać ,że celem naszego bloga nie jest koloryzowanie niczego lub pisanie nieprawdy – chcemy się dzielić czymś co nam się przytrafia oraz to co sami inicjujemy a nie zawsze jest proste
Pozdrawiam i cieszę się ,że blog ma odbiorców w USA
Diamentovva
czytając Waszego bloga dostaję wypieków na twarzy.. i nie tylko 🙂
nie miałam okazji już dawno czytać nic co by tak pobudziło moją wyobraźnię zdecydowanie najlepszy blog erotyczny jaki napotkałam do tej pory
no i zazdroszczę Wam tych wszystkich przeżyć a jednocześnie czekam na więcej!
Mrs Quadrifoglio
Serdecznie dziękujemy 😉
Nie ukrywam – bardzo miło jest wiedzieć ,że ktoś śledzi choć odrobinę nasze poczynania a treść bloga działa również na zmysły 😉
I naturalnie zapraszamy po więcej ☺️
Pozdrawiamy
Zuza i Robert
Tutaj też zostawimy koniczynkę. Sami posiadamy włoskie auto (na literkę M.) i potwierdzamy, włoskie auta mają to coś.. wzbudzają coś więcej niż tylko emocje…
Mrs Quadrifoglio
🥰🍀🥰
War i Sava
blog rewelka!
Mrs Quadrifoglio
Świetnie widzieć nowych czytelników 😉
Pozdrawiamy
🙃