Zawsze starałam się wierzyć, że człowiek jest rozsądny i cywilizowany. Na takim przekonaniu powinna opierać się ludzka egzystencja-na porządku, na metodzie i małych szarych komórkach. Tym razem zaufałam namiętności. Zwyczajnie – niezwyczajnie chciałam zapomnieć o wszystkim.

Każdego dnia ściga nas czas i jedno jest pewne – nie można go oszukać, zatrzymać ani cofnąć.

Mrs Quadrifoglio

Każdego dnia ściga nas czas i jedno jest pewne – nie można go oszukać, zatrzymać ani cofnąć. Minuty mijają jedna po drugiej a za nimi godziny , dni i  miesiące . Dlatego też większość z nas usilnie stara się , aby chwile były niezapomniane a przeżycia niepowtarzalne – czy jest to w ogóle możliwe? Czy wtedy możemy sobie powiedzieć, że żyjemy szczęśliwie?-moim zdaniem tylko połowicznie. Naturalnie człowiek nie czuje się przecież szczęśliwy przez cały czas – to niemożliwe, ale chodzi chyba o to, aby każdego dnia choć przez krótką chwilę poczuć szczęście.

Tak też było w niedzielę… Mój zwyczajny, wypełniony monotonnymi już dla mnie zajęciami dzień zmienił się w spacer po chmurach i to znów za sprawą Pana X.. No tak „Mój Pan X” – na samą myśl o  kolejnym spotkaniu czuję cudowną mieszankę niepewności i podniecenia a moje myśli lądują gdzieś w innej Galaktyce :D. Nie pytajcie gdzie.. nie znam odpowiedzi.

Zwykle umawialiśmy się kilka dni do przodu – tym razem było inaczej. Kilka krótkich wiadomości i godzinę później Pan X ponownie czekał na mnie w swojej prywatnej czerwonej przestrzeni :P. Tym razem to ja zainicjowałam spotkanie. Tej niedzieli brakowało mi czegoś a Pan X miał być cudownym jej dopełnieniem.

Jak zamienić zwykły letni dzień w niezapomnianą przygodę? Myślę, że nikt inny jak Pani Quadrifoglio nie zna lepszej odpowiedzi na to pytanie. No bo wyobraźcie sobie, że kiedy powoli szykujecie się do swojej przedwieczornej rutyny dostajecie od ponętnej i gorącej jak lawa kobiety wiadomość po hiszpańsku czy macie ochotę na seks. W samochodzie. Na samo wspomnienie robi mi się gorąco.

Zamykając za sobą drzwi auta wiedziałam już, że ponownie będzie nieziemsko przyjemnie. Wieczór był cudownie letni i otulający. Nie rozmawialiśmy tym razem zbyt wiele. Wymienialiśmy ukradkiem uśmiechy i spojrzenia wsłuchując się w piosenkę,  o którą wcześniej poprosiłam. [„Kochanie to ja” ] Dziesięć minut później byliśmy już na swoim miejscu – tak mamy swoje miejsce. Nie musiałam długo czekać na jego reakcję. Zgasił silnik i zaczęliśmy się namiętnie całować – spragnieni i nienasyceni siebie nawzajem niczym nastolatkowie. W tamtej chwili zrozumiałam też, że już nie będzie ważne jak długo nie będziemy się widzieć. Przy każdym kolejnym spotkaniu czułam mocniej,  jak bardzo Pan X nie może się mnie doczekać. Zresztą z wzajemnością.. Po kilku minutach moja sukienka zniknęła gdzieś w przestrzeni auta a stęsknione dłonie Pana X wędrowały na zmianę po moich najskrytszych i najbardziej rozpalonych zakamarkach ciała. Wyszliśmy na zewnątrz całując się bez przerwy. Oparta o samochód – znów go poczułam.. cudowne skurcze i fale gorąca wypełniały mnie od środka.. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale odczuwałam wszystko jakby podwójnie – było wyjątkowo. Tylko księżyc, wiatr i półnadzy my.. w leśnej scenerii, bez schematów i zahamowań.

Jak zwykle wyglądała pięknie, była w bardzo dobrym humorze i jak tylko zatrzasnęła za sobą drzwi, wnętrze auta nie tylko wypełniło się jej pięknym zapachem perfum ale przede wszystkim cudowną kobiecą energią. A był to tylko prolog do tego co czekało mnie kiedy dotarliśmy na nasze miejsce. Nie czekałem ani chwili, spragniony jej smaku zacząłem całować namiętnie jej usta. Szybko pozbyłem się zbędnych elementów garderoby i oboje rozgrzani do granic wytrzymałości wyszliśmy na zewnątrz. A tam czekała na mnie sceneria którą ciężko pomylić z jakąkolwiek inną, była ona jednak tylko tłem dla majestatu Ślicznotki. Całej dla mnie. Bez hamulców. To był wieczór z Boginią. Z Boginią Quadrifoglio.

P.S. Nazajutrz Pan X nonszalancko na przypadkowej myjni zmył ślady moich pośladków z auta – zapamiętam mu to 😛

P.S. Na szczęście nie musieliśmy długo czekać i po kilku dniach Mrs Quadrifoglio ponownie zostawiła swój wyjątkowy w formie autograf na mojej włoskiej gablocie 😉

Wyświetl komentarzeZamknij komentarze

3 Komentarzy

  • phobosdeimos
    Posted 29 sierpnia 2022 21:46 0Polubienia

    cudownie się was czyta,aż chciało by się tam być,czekam na wiecej 😉

  • Zidane
    Posted 5 grudnia 2022 10:25 0Polubienia

    Nie jestem jakimś wybitnym znawcą literatury ani świata seksu ale swoje w życiu przeczytałem i przeżyłem. Zacznę od tego że przede wszystkim cieszy mnie to że można pisać o seksie w sposób ciekawy, bez przesadyzmu i nadmiernej ilości wulgaryzmów. I to się naprawdę czyta świetnie. Druga sprawa, widać że jesteście świetnie dobrani i potraficie wytworzyć między sobą taką nutę pożądania, czuć to w każdej opowieści. Na koniec życzę wam aby nie opuszczała was nigdy wasza fantazja i polot, będę tutaj zaglądał od czasu do czasu po kawałek dobrej erotyki.

    Przemek

Napisz komentarz